Rdest "Auberta" usunąć czy nie?
Okres zimowy pomimo tego, że leniwy od ogrodu to aktywny w głowie - czyli w planach na rok 2015. Zastanawiam się co w tym roku zrobić w ogrodzie, co dokończyć, ewentualnie jaką nową rewolucję szykować. Sen z powiek spędza mi Rdest Auberta, który rośnie zaraz przy tarasie i pnie się po pergoli kratkowanej. Miałam zamierzenia aby gęsto obrósł, a potem jeszcze puścić go na balkon.
Jeszcze 3 -4 lata temu było dla mnie ważne aby "coś obrosło" kratkę, aby odsłonić się od gapiów ulicy i aby stworzyć zaciszny kącik. Ponieważ miejsce było typowo wietrzne i z przeciągiem postanowiłam posadzić rdest auberta.
Po tych 3 - 4 latach rdest rozrósł się w taki sposób , że zaczął tworzyć gęstą zasłonę na pergoli.
W zeszłym roku stoczyłam walkę z czarną mszycą, która zlepiła cały rdest. Było to na tyle uciążliwe, że owy czarny pył spadał na stół na tarasie, krzesła itp. - lepiąc wszystko czarną mazia. Rdest dał mi się we znaki. Pomimo pryskania (co byoł bardzo trudne) co był spokój na kilka dni, za tydzień znów "czarna mszyca powracała". Borykałam się również problemem tzw żółtych opadających liście po miesiącu lipcu. Do tej pory nie wiem czym to było i jest spowodowane.
Dzisiaj w tym miejscu nie panują już takie przeciągi, Ogród na tyle zarósł, że gęsty szpaler krzaków i iglaków przy płocie w zupełności zasłania widoki dla gapiów.
Zastanwiam się, czy nie wyciąć tego rdesta, w sumie zawsze mażyłam o różanej pergoli, którą gdzieś tam odpuściłam z powodu "przeciągów w tym miejscu".
Rabata i miejsce do wsadzenia pnącza jest również specyficzne to palące słońce "strona południowa".
W domu mam jednego przeciwnika mojego pomysłu :( Rdest nie spełnia moich oczekiwań przede wszystkim walorów estetycznych - a to przecież taras więc widok musi być przyjemny dla mnie i gości.
Myślałam równiez o powojnikach ale tych szybko rosnących i bezproblemowych.
Czy macie dla mnie jakiś pomysł na obsadzenie tego miejsca ?
ROK 2013
ROK 2014
Jeszcze 3 -4 lata temu było dla mnie ważne aby "coś obrosło" kratkę, aby odsłonić się od gapiów ulicy i aby stworzyć zaciszny kącik. Ponieważ miejsce było typowo wietrzne i z przeciągiem postanowiłam posadzić rdest auberta.
Po tych 3 - 4 latach rdest rozrósł się w taki sposób , że zaczął tworzyć gęstą zasłonę na pergoli.
W zeszłym roku stoczyłam walkę z czarną mszycą, która zlepiła cały rdest. Było to na tyle uciążliwe, że owy czarny pył spadał na stół na tarasie, krzesła itp. - lepiąc wszystko czarną mazia. Rdest dał mi się we znaki. Pomimo pryskania (co byoł bardzo trudne) co był spokój na kilka dni, za tydzień znów "czarna mszyca powracała". Borykałam się również problemem tzw żółtych opadających liście po miesiącu lipcu. Do tej pory nie wiem czym to było i jest spowodowane.
Dzisiaj w tym miejscu nie panują już takie przeciągi, Ogród na tyle zarósł, że gęsty szpaler krzaków i iglaków przy płocie w zupełności zasłania widoki dla gapiów.
Zastanwiam się, czy nie wyciąć tego rdesta, w sumie zawsze mażyłam o różanej pergoli, którą gdzieś tam odpuściłam z powodu "przeciągów w tym miejscu".
Rabata i miejsce do wsadzenia pnącza jest również specyficzne to palące słońce "strona południowa".
W domu mam jednego przeciwnika mojego pomysłu :( Rdest nie spełnia moich oczekiwań przede wszystkim walorów estetycznych - a to przecież taras więc widok musi być przyjemny dla mnie i gości.
Myślałam równiez o powojnikach ale tych szybko rosnących i bezproblemowych.
Czy macie dla mnie jakiś pomysł na obsadzenie tego miejsca ?
ROK 2013
ROK 2014
U mnie w tym roku posadziłam Rdest Auberta i obok róże pnącą. Też przy tarasie. Lubię jak róża ma tło z innej gęsto rosnącej rośliny.W tym roku były jeszcze małe i nie było pełnego efektu ale dążę do wersji, którą miałam na innej działce. W tym towarzystwie rosnął również wiciokrzew. Dość często przenosimy nasze rośliny w inne miejsce. Rdest niestety przemarzł i kupiliśmy młodziutki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj, Rdest niestety lubi przymarzać, mój posadzony jest centralnie po środku, kiedyś przy nim również rosła róża ale ciągle chorowała. Ciepło pozdrawiam.
UsuńPowojnik to dobre rozwiązanie. Pięknie wygląda chmiel, ale szyszki jesienią będą opadać.
OdpowiedzUsuńWitaj Gosiu - słyszałam, że chmiel jest bardzo ekspansywny - ale słyszałam ...więc nie wiem jak jest w praktyce - coraz bardziej zastanawiam się nad powojnikami. pozdrawiam :)
UsuńMoja propozycja to Milin- dużo liści i piękne kwiaty, duże przyrosty w ciągu sezonu , odporny na mszyce , jedna wada to późno zaczyna wegetację , ale mam na altanie i super zasłonił więc polecam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu - Milin mam malutki w innej części ogrodu - problem jest z przymarzaniem tzn. to co urośnie w góre musi być przycięte bo odbija zawsze od dołu. Pomimo okrywania tak się dzieje. Dziękuję za propozycję i pomysł
UsuńMój rdest, co prawda nie załapał mszyc, ale też bardzo "się sypał" w tym roku. Pięknie wygląda hortensja pnąca, albo może jakieś pnącza owocowe - przyjemne z pożytecznym, a rdest zawsze można eksmitować w inne miejsce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.viola
Witaj i dziekuję za pomoc. Rdest mi się sypie już od 2 lat - czytałam na wielu forach czy publikacjach o tym, że jest to dość często spotykane zjawisko- zwłaszcza przy warunkach, które są w tym miejscu. Hortensje są piękne mam z drugiej strony domu wolno rosną ale są zachwycające. To mam taką małą [patelnie - więc obawiam się, że hortensji nie byłoby za dobrze. Ciepło pozdrawiam.
UsuńJa bym chyba usunęła rdest i posadziła różnokolorowe powojniki, tak jak i pisze Malmys :)
OdpowiedzUsuńWitaj ciepło - właśnie coraz bardziej zastanawiam się nad powojnikami i chyba na nie się skuszę.
UsuńPolecam powojniki, szczególnie polskie odmiany, bo dają radę zimą. :) Mam Błękitnego Anioła i jeszcze mnie nie zawiódł. Pozdrawiam!
UsuńTeż bym się pozbył tego rdesta na Twoim miejscu. Propozycje koleżanek wcześniej wydają się sensowne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozpatruje propozycje powojników - dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
UsuńMasz piękny ogródek i taras:) Ja niestety w moim mieszkaniu mam tylko balkon. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu,
UsuńDziękuję - doceniam to każdego dnia, chociaż kiedyś był TO DLA MNIE chleb powszedni. Marzenia są po to aby je powoli realizować. Ciepło Ciebie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Byłam u Ciebie, Ładnie, Pa.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy rdestu ale jeżeli sypie i łapie mszyce to zdecydowanie nie powinien rosnąć w takim miejscu. O "patelni" coś wiem, bo mój ogród jest wyjątkowo mocno nasłoneczniony. W pełnym słońcu rośnie róża pnąca i powojniki a także hortensja pnąca. Właśnie hortensję pnącą widziałabym przy tej kracie, to piękna i stabilna roślina. Jeszcze nigdy mi nie chorowała. Ma jednak jedną wadę - wolno rośnie. Przy altanie mam też miliny - rosną niezwykle szybko i pięknie kwitną. Tylko jesienią jest mnóstwo sprzątania. Chmielu nie polecam, to potworny agresor. Świetnie sprawdzają się też duety róży pnącej i powojników - gwarantowany efekt!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Agnieszko trafnych wyborów i cieplutko pozdrawiam.
Witam a tak chciałam rdest do ogrodu jako ściane bo szybko rośnie i pieknie kwitnie ale czytając komentarze jednak zrezygnujemy i pomyślimy o czymś innym:)dziękuje serdecznie za posta ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam a tak chciałam rdest do ogrodu jako ściane bo szybko rośnie i pieknie kwitnie ale czytając komentarze jednak zrezygnujemy i pomyślimy o czymś innym:)dziękuje serdecznie za posta ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdecydowanie odradzam sadzenie milimu amerykanskiego ,jego pedy sa nisamowicie dlugie co powoduje rosrost jego korzeni na cala dzialkw .Z korzeni milimu oczyszczalem dzialke barzo dlugo, przekopujac dzialke kilkakrotnie.
OdpowiedzUsuń