Wizyta nad morzem
Weekend cudownie długi więc trzeba go wykorzystać tak aby być w pełni zadowolonym. W końcu takie dni kiedy sprawy zawodowe nie zaprzątają głowy jest niewiele.
Niestety aura nie dopisała - jest zimno, szaro i mokro - dzień dzisiejszy najgorszy, pomimo to można zrobić coś dla siebie na co nie ma się czasu w tygodniu.
Niedziela byłą dniem "aktywnego spędzania" czasu wolnego - to najbardziej lubię.
Zapakowani w kijki i sportowe ubrania pojechaliśmy na działkę do rodziców nad morze. Uwielbiam tam jeździć......jeszcze większy spokój niż u mnie i piękne morze, które też mam u siebie.
Niestety pogoda nie sprzyjała ...na szczęście nie padało ale wiatr był nieprzyjemnie zimny - nie zraziło mnie to i raz dwa wzięłam kijki w łapki i pomaszerowałam do najbliższej wsi w towarzystwie mojej połówki i pięknego jesiennego krajobrazu. Plaży nie udało się odwiedzić - odstraszył mnie wiatr i stwierdziłam, że pewnie nad morzem będzie "głowę urywać". Dzięki temu był czas na spacer i nordic walking oraz rodzinne rozmowy przy kominku.
Na działce u mamy typowo jesiennie - krajobraz ratują iglaste, które królują w większosci. Co roku staram się namawiać mamę na odwagę w kwestii roślin - ale wzbrania się mówiąc - że wnuki zadepczą i się nie opłaca....szkoda bo warunki na działce i ziemia jest sprzyjająca dla kwaśnolubnych.
Niestety może kiedyś uda mi się przekonać mamę na rabatę z RF, azalii albo chociaż wrzosy i wrzośce. W tym roku na urodziny dostałą ode mnie rarytasik Hortensje ogrodową - zobaczymy jak bedzie się sprawowała.
Niestety aura nie dopisała - jest zimno, szaro i mokro - dzień dzisiejszy najgorszy, pomimo to można zrobić coś dla siebie na co nie ma się czasu w tygodniu.
Niedziela byłą dniem "aktywnego spędzania" czasu wolnego - to najbardziej lubię.
Zapakowani w kijki i sportowe ubrania pojechaliśmy na działkę do rodziców nad morze. Uwielbiam tam jeździć......jeszcze większy spokój niż u mnie i piękne morze, które też mam u siebie.
Niestety pogoda nie sprzyjała ...na szczęście nie padało ale wiatr był nieprzyjemnie zimny - nie zraziło mnie to i raz dwa wzięłam kijki w łapki i pomaszerowałam do najbliższej wsi w towarzystwie mojej połówki i pięknego jesiennego krajobrazu. Plaży nie udało się odwiedzić - odstraszył mnie wiatr i stwierdziłam, że pewnie nad morzem będzie "głowę urywać". Dzięki temu był czas na spacer i nordic walking oraz rodzinne rozmowy przy kominku.
Na działce u mamy typowo jesiennie - krajobraz ratują iglaste, które królują w większosci. Co roku staram się namawiać mamę na odwagę w kwestii roślin - ale wzbrania się mówiąc - że wnuki zadepczą i się nie opłaca....szkoda bo warunki na działce i ziemia jest sprzyjająca dla kwaśnolubnych.
Niestety może kiedyś uda mi się przekonać mamę na rabatę z RF, azalii albo chociaż wrzosy i wrzośce. W tym roku na urodziny dostałą ode mnie rarytasik Hortensje ogrodową - zobaczymy jak bedzie się sprawowała.
Bluszcz oplata obcięty pień po wierzbie...
ogromny cis
pergola wykonana z brzozy - bardzo mi się podoba, a na niej przekwitła jeżyna bezkolcowa.
równo przycięty żywopłot ze świerków
Bluszcz który oplata prawą stronę domu - ma ok 15 lat wrasta się w dach i belki podtrzymujące daszek.
Kompozycje ze starców w doniczkach
Ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńczarnamyszka1994.blogspot.com/
dziękuję Agnieszko - ciepło pozdrawiam :)
UsuńNo niestety pogoda nad morzem od początku listopada brzydka jest, ale wizyta u Mamy to rzecz bezcenna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
nad morzem wieje i urywa głowę, u mamy spokój i zacisz pod sosnami i świerkami - pozdrawiam :)
UsuńSliczny ogródek ma Mama!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) też tak sądzę - pozdrawiam :)
UsuńMimo późnej jesieni ogród nadal wygląda ślicznie. O tej porze doceniamy obecność roślin iglastych i zimozielonych. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDokładnie, był moment, że nie przepadałam za iglastymi i uważałam, że jest ich za dużo ...zmieniłam zdanie.
UsuńO widzę w oddali jakiś ciekawy grill ogrodowy. Czy można znaleźć tu jego więcej zdjęć?
OdpowiedzUsuńto grill moich rodziców, kiedyś załączę więcej zdjęć :)
Usuń