Zmasowany atak kretów

Dzisiaj w ogrodzie przeżyłam zmasowany atak kretów. Śnieg zniknął - ale oczom ukazały się okropne kopce - nie potrafię ich polubić :) Kret Mietek (bo tak go nazwałam) panoszy się po ogrodzie jak u siebie pomimo dwóch strażników : kocura Gacka i psa Cezarego :) :)
Trawa również jest w opłakanym stanie - ale to już jest mniejszy problem. Może ktoś z czytelników pomoże mi czym przepędzić tego Mietka ? :)
Zapraszam do fotorelacji z ogrodu :) Dzień dzisiejszy + 2 stopnie :) Ciepło pozdrawiam













Komentarze